sobota, 23 sierpnia 2014

Na sposób indyjski. Curry ze szpinakiem, ciecierzycą i czerwoną soczewicą oraz Zupa - indyjska wariacja


Książka, którą ostatnio przeczytałam, i o której właśnie wspominam na Czytelniczym, zagoniła mnie do kuchni. Była w treści na tyle sugestywna, że przyrządziłam w końcu curry, które planowałam od 2 lat.


Dokładnie wtedy, w marcu jadłam to poniższe, pyszne danie u Eweliny (kiedy jeszcze mieszkała w Warszawie). Wzięłam przepis z zamiarem szybkiego ugotowania, ale kartkę oczywiście zgubiłam. Cale szczęście Ewelina ma ten przepis również na blogu. 
Wprawdzie nie zrobiłam dokładnie tak, jak on nakazywał (brak np. Colombo i gorczycy, a moje danie finalnie  jest gęstsze), ale curry wyszło równie pyszne. I syte. Pewnie zrobię je jeszcze nie raz.

A niżej jest przepis na zupę z cyklu „przegląd lodówki”. Wyszła z tego wariacja na danie z Indii i chociaż mleko kokosowe zastąpiłam jogurtem naturalnym, a kolendrę zieloną pietruszką – wyszło całkiem niezłe, jak na szczupłe zasoby kuchenne ;)



Curry ze szpinakiem, ciecierzycą i czerwoną soczewicą (źródło: Ewelina – Around The Kitchen Table; moje zmiany na zielono)

1 szklanka ugotowanych ziaren ciecierzycy
1 cebula
3 ząbki czosnku
1 kawałek korzenia imbiru wielkości kciuka
2 łyżki oleju
4 łyżeczki przyprawy curry (dobrej jakości)
2 łyżeczki przyprawy colombo (do kupienia w Kuchniach świata) - zrezygnowałam
1 łyżeczka utłuczonych w moździerzu ziaren kolendry, kuminu, gorczycy, kopru włoskiego (z gorczycy i kopru zrezygnowałam)
1 puszka mleka kokosowego
4 łyżki ziaren czerwonej soczewicy 
1 opakowanie (250g) liści młodego szpinaku (baby) (mrożone liście – dwie kostki)
sól
pieprz
zielona pasta curry (mój dodatek)

Ciecierzycę namoczyłam na noc i na drugi dzień ugotowałam prawie do miękkości.
Cebulę, czosnek i imbir zmiksowałam z odrobiną wody na gładką pastę. (Cebulę bardzo drobno pokroiłam, a imbir i czosnek starłam na tarce)
Na patelni rozgrzałam olej, dodałam przyprawy i smażyłam 2 minuty, ciągle mieszając.
Dodałam zmiksowaną pastę  i smażyłam kolejną minutę.
Dodałam mleko kokosowe, czerwoną soczewicę i ciecierzycę i gotowałam 10 minut (soczewica nie może się rozpaść).
Dodałam całe liście szpinaku, wymieszałam i gotowałam kolejne 10 minut. (ponieważ szpinak miałam zamrożony dodałam go już od razu po wlaniu mleka kokosowego)
Doprawiłam solą i pieprzem (oraz zieloną pastą curry) i podałam z ugotowanym ryżem.



Zupa - indyjska wariacja (przepis autorski)

bulion z kurczaka zagrodowego
ziemniaki (pokrojone w kostkę)
marchewka pokrojona w półplasterki
curry, kurkuma, sproszkowana słodka papryka
czerwona soczewica (odpowiednia ilość do zagęszczenia zupy)
zielona pasta curry, sproszkowana papryka chili, kolorowy pieprz (do podkręcenia smaku)
jogurt naturalny (mieszany z zupą już bezpośrednio na talerzu)
zielona pietruszka (do posypania)

Do wrzącego bulionu dodałam ziemniaki, marchewkę, soczewicę, curry, kurkumę i słodką paprykę. Gotowałam do miękkości. Pod koniec dodałam zieloną pastę curry, kolorowy pieprz i chili. Na talerzu dodałam dodatkowo po kleksie jogurtu naturalnego i zieloną pietruszkę.



8 komentarzy:

  1. Właśnie ją czytam. Bardzo mi się podoba... podobnie jak twoje curry :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może też coś ugotujesz? ;)

      Usuń
    2. Ja gotuję cały czas :-)

      Usuń
    3. I dobrze! :) A jak jeszcze czytasz, to może dasz się namówić na gościnę w cyklu "Kulinarni czytają"? ;)

      Usuń
  2. A ja chciałam pójść do kina ale chyba jednak w pierwszej kolejności przeczytam książkę, zachęciłaś mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze! :) Ja teraz chciałabym pójść do kina.

      Usuń
  3. Książki tej nie czytałam, ale danie mi się podoba.:) Zupka zresztą też.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Sis, co teraz zjadałbym najchętniej? Szczawiówę :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...