sobota, 14 lipca 2012

Kwaśny smak. Zupa szpinakowo-jogurtowa

Pan Kot ma się dobrze. Fotel został wyłożony miękkim kocem, który pięknie zbiera kocie futro, zamrażalnik zaaprowizowano BARF-em, a ludzka ręka głaszcze po grzbiecie, zawsze wtedy, kiedy kot wskoczy na kolana. Można spać spokojnie.


Tymczasem człowiek od Pana Kota, żywi się tym, co lubi najbardziej - zupą. 
Szpinakowo-jogutowa smakiem przypomina trochę szczawiową (którą, swoją drogą, koniecznie muszę niebawem ugotować ), ale nie jest jej wierną kopią. Jeżeli lubicie kwaskowe zupy - ta powinna się Wam spodobać. Ilość jogurtu wedle upodobań, można zwiększyć lub zmniejszyć. Należy tylko uważać, aby się nie zwarzył podczas gotowania.


Zupa szpinakowo – jogurtowa z ryżem (źródło: „Dania niskotłuszczowe – najlepsze przepisy z całego świata, wyd. Parragon, s. 49)

600 ml bulionu warzywnego
opakowanie szpinaku baby i nowozelandzkiego (łącznie ok 100g)
pół szklanki jogurtu naturalnego
4 łyżki wody
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 lekko roztrzepane małe żółtka
sok z połowy limonki
60 g ryżu tricolore
sól i pieprz do smaku

Rozmroziłam bulion i ugotowałam w nim ryż, a pod koniec gotowania połowę porcji szpinaku. W międzyczasie mąkę rozmieszałam z zimną wodą. Połączyłam z jogurtem i w rondlu na gazie doprowadziłam do wrzenia cały czas mieszając w jednym kierunku (jogurt się równomiernie rozprowadzi i nie zwarzy). „Budyń” jogurtowy ostudziłam i wymieszałam z roztrzepanymi żółtkami. Masę z sokiem z limonki połączyłam z zupą i podgrzałam. Na minutę przed wyłączenie gazu dodałam resztę szpinaku (liście miały się tylko zblanszować). Doprawiłam do smaku pieprzem.



Dodaję do akcji:

 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...