niedziela, 17 lutego 2013

Światowy Dzień Kota. Spirulina. Koktajl


"Powiem najkrócej,
w czym rzeczy istota,
bo może ktoś na to czeka:
Nie chodzi o to, 
by człowiek miał kota,
tylko,
by kot miał człowieka."

Tak napisał w jednym ze swoich kocich tomików Pan Franciszek Klimek. Podpisuję się pod tym - zwłaszcza dzisiaj, kiedy obchodzony jest Światowy Dzień Kota.



Niestety z tej okazji nie upiekłam tarty, aby kot mógł ją, gdy ludzie na patrzą - obgryzać, ani nie wpuściłam na miałknięcie do podziemi (znaczy piwnicy). Aleksander dostał za to dodatkową porcję głasków i bonusowy kawałek kurczaka.
Sobie natomiast zrobiłam koktajl z produktu, który zwinęłam z zapasów do tworzenia BARF-owej mieszanki mięsnej dla kota.
Odkryłam bowiem, że spirulina, która tak pięknie zabarwia mieszankę na zielono, mogą, a nawet powinni spożywać również ludzie. Jest ona jednym z 10 topowych składników żywienia (więcej tutaj).
Oprócz tego, że jest super antyoksydantem wspierającym  naturalne mechanizmy obronne komórek człowieka, świetnie sprawuje się w wielu rolach. Pozwolę sobie zacytować je ze strony planetazdrowie.pl:

1. profilaktyka chorób nowotworowych,
2. wspomaganie pracy wątroby i nerek w procesie detoksykacji (fytocjanina – odkryta tylko w spirulinie),
3. wzmacnianie systemu immunologicznego, (polisacharydy odkryte w spirulinie nazwane „immuliną” są od 100 do1000 razy bardziej aktywne od preparatów polisacharydowych aktualnie używanych w immunoterapii chorób nowotworowych),
3. regeneracja komórek centralnego układu nerwowego (kompleks witamin z grupy B w tym Wit. B12)
4. obniżanie poziomu złego cholesterolu ( LDL) i trójglicerydów,
5. normalizuje poziom cukru we krwi,
6. wyizolowany ostatnio ze spiruliny specyficzny polisacharyd, nazwany „spirulinowym wapniem” ma hamujące działanie na rozwój wirusów: HIV, grypy, świnki, odry, opryszczki i zwykłego przeziębienia.
7. wspomaganie terapii pacjentów chorych na AIDS, poprzez zawarte w spirulinie glikolipidy i fosfolipidy
8. wspomaganie procesów trawienia i wydalania, poprzez stabilizowanie naturalnej flory przewodu pokarmowego
9. stosowana przy anemii (bardzo łatwo przyswajalne żelazo),
10. stymulacja tworzenia krwi oraz komórek macierzystych szpiku kostnego,
11. zmniejszanie ujemnych skutków radioterapii i chemioterapii,
12. bardzo znaczące odtruwanie i wspomaganie procesów oczyszczania organizmu,
13. wspomaganie odchudzania (fenyloalanina ogranicza apetyt),
14. opóźnianie procesów starzenia się organizmu,
15. ograniczanie patogennego działania chorobotwórczych bakterii i grzybów,
16. niweluje zakwaszenie organizmu przywracając właściwą równowagę kwasowo-zasadową,
17. pobudza mechanizmy samonaprawcze uszkodzeń DNA,
18. jest doskonałym uzupełnieniem diety wegetariańskiej, ludzi starszych i rekonwalescentów.

Tyle dobra w jednej aldze? No to smacznego. Ja za zdrowie kota wypiłam koktajl :)



Koktajl ze spiruliną (pomysł własny)

jogurt naturalny
dojrzały (najlepiej) banan
zielony ogórek (bez skórki)
spirulina

W jogurcie zmiksowałam pokrojonego banana i startego na drobnych oczkach ogórka. Wmieszałam w napój spirulinę. Koktajl piłam schłodzony.

sobota, 9 lutego 2013

Chili con carne z czekoladą

Nie jestem kulinarnym ortodoksem. Nie trzymam się kurczowo przepisów, dopuszczam większe zmiany w wagach i miarach. Z reguły gotuję i piekę używając bardzo użytecznej miary "na oko". Zmiany w ingrediencjach też popełniam dość często. Ale w przypadku chili con carne - będę już grzeczna. 
Pierwsze chili zrobiłam zgodnie z przepisem - z wołowego mięsa mielonego. Innym razem miałam mieszane wołowo - wieprzowe. I przyznaję, że jeśli chili, to tylko wołowina. Czekolada czekoladzie też nie jest równa. Niepotrzebnie połasiłam się na gorzką firmy W., gdyż pierwsza wersja z gorzką z chili firmy L. była lepsza. Uwierzcie na słowo. Więcej grzechów nie pamiętam.
ps. Jak ma kto obiekcje przed tą czekoladą - niech zamieni ją na kukurydzę :)


(z prawej chili con carne z czekoladą, z prawej - zamiast czekolady z kukurydzą)

Chili con carne z czekoladą (źródło: Brulion z przepisami Cuda.wianki)

250 g mięsa mielonego wołowego
1 czerwona papryczka chili
1 czerwona papryka
1 czerwona cebula
2 kosteczki gorzkiej czekolady (lepiej L. z chili niż W.) albo zamiast czekolady - kukurydza
1 puszka czerwonej fasoli (użyłam suszonej, którą odpowiednio wcześniej ugotowałam)
1 puszka pomidorów
1 kostka bulionu wołowego + 300 ml wrzątku (użyłam rozmrożonego bulionu warzywnego)
słodka papryka, pieprz, oregano, kumin (kmin rzymski), odrobina soli

tortille do podawania


Na oleju smażyłam mięso, aż się ścięło, dodałam cebulę i paprykę, papryczkę chili i smażyłam ok. 10 minut kilka razy mieszając. Następnie przełożyłam wszystko do głębszego garnka, zalałam bulionem, puszką pomidorów i dodałam ugotowaną wcześniej fasolę. Gotowałam ok. 30 minut. Dodałam przyprawy i czekoladę, mieszałam, aż czekolada się rozpuściła i trzymałam na ogniu jeszcze ok 10 minut. Podawałam z tortillami

Innym razem zrobiłam chili con carne bez czekolady, ale z kukurydzą (była końcówka lata, więc ugotowałam kolbę kukurydzy - teraz, zimą pewnie użyłabym zapuszkowanej).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...