Wiedzą też, że kuchnia zaserwowała już kotleciki z kaszy gryczanej z sosem jogurtowo - czosnkowym, gulasz z karkówki z kluskami śląskimi, pyzy z sera białego, zupę pomidorową, tartę z jabłkami i rodzynkami i najlepszą wytrawną tartę z gruszkami.
Dowiedzieli się, że w lodówce przewagę zyskuje pomału światło, zamrażalnik ledwo drgnął, a szafki i półka - wciąż są pełne...
Nie
wiedzą jednak, że obie tarty to również pokłosie klęski
urodzaju w ogrodzie. Jabłonka w tym roku nie próżnuje, a i gruszka
daje wyśmienite owoce. Ugotowałam kompot, zrobiłam mus, a potem
przyszedł czas na tarty...
Tarta
z jabłkami to ciasto dietetyczne. Jedyny cukier, który w niej jest,
to torebka wanilinowego. Mus zrobiony z kwaśnych jabłek słodycz
zyskał dzięki rodzynkom.
Wytrawną
tartę z gruszkami przepis polecał upiec z szynką. Ja zamiast niej
jak zwykle w lodówce – miałam kindziuka. Połączenie tej wędliny
z resztą składników wyszło fantastycznie. Wam też polecam dodać
do tarty suchą aromatyczną kiełbasę: kindziuk, salami, myślę,
że nawet chorizo się nada znakomicie.
Tarta
z jabłkowo – rodzynkowym musem (pomysł własny)
Ciasto
kruche (moje wielokrotnie sprawdzone)
150g
mąki
100g
masła
1
jajko
torebka
cukru wanilinowego (wyjątkowo do tej tarty)
Najpierw
masło posiekałam dwoma nożami w mące, potem dodałam jajo i
cukier wanilinowy i szybko zagniotłam. Wylepiłam od razu blaszkę,
nakłułam widelcem i piekłam ok 15 min w 180 stopniach, aż ciasto
było podpieczone tak prawie do końca. Wyciągnęłam z
piekarnika, ciasto wysmarowałam musem i zapiekałam jeszcze 15 minut
Mus
jabłkowy
5
jabłek
garść
rodzynek
3
łyżki wody
Jabłka
umyłam, obrałam, pokroiłam niedbale w kostkę. Wrzuciłam do
garnka, podlałam wodą i dusiłam na niezbyt dużym ogniu, co jakiś
czas mieszając. Po ok 10 minutach dodałam rodzynki. Mus dusiłam do
momentu rozpadnięcia się wszystkich jabłek.
Wytrawna
tarta z gruszkami, camembertem, tymiankiem i kindziukiem (inspiracja:
wycinek z gazety)
Ciasto
kruche (moje wielokrotnie sprawdzone)
150g
mąki
100g
masła
1
jajko
Dodatki:
plasterki
gruszki (obranej ze skórki, lepsza będzie twarda i mniej słodka)
suszony
tymianek
kindziuk
(lub inna koniecznie aromatyczna wędlina)
camembert
(pokrojony w plastry jak na zdjęciu)
Najpierw
masło posiekałam dwoma nożami w mące, potem dodałam jajo i
szybko zagniotłam. Wylepiłam od razu blaszkę, nakłułam widelcem
i piekłam ok 15 min w 180 stopniach, aż ciasto było
podpieczone tak prawie do końca. Wyciągnęłam z piekarnika, na
ciasto wyłożyłam plasterki gruszek, obsypałam suszonym
tymiankiem, pokrojonym drobno kindziukiem i na wierzch wyłożyłam
ser camembert pokrojony na kawałki (długie paski) i jeszcze trochę
obsypałam tymiankiem. Zapiekałam dalsze 10-15 min w 180 stopniach
(tak, aby ser się nieco rozpuścił).
Dodaję
do akcji:

Piękne Gosiu.
OdpowiedzUsuńOdkąd nie ma Dawida nie mam ani zapasów w szafce, ani w lodówce, a w zamrażalniku mam mrożone porzeczki :)))))
Polcia, powiedz jeszcze, że czarne :) Z czarnych kiedyś też mi pycha tarta wyszła. Po prostu je dusiłam z wodą i cukrem na patelni. One tak się pięknie wtedy zżelowały. Potem na kruche ciasto i do piekła :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu zrobiłam się głodna!
OdpowiedzUsuńA domowy chlebek jeszcze się piecze... :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Mój chlebek dopiero wyrasta, więc jesteś do przodu ;)
OdpowiedzUsuńz taką tartą chętnie zagram w pokera ;] albo w oczko.
OdpowiedzUsuńOczko! Tarty wspaniałe! Nie umiałabym wybrać, więc zamawiam obydwie:) W zamian mogę służyć moimi;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Ale tarty!
OdpowiedzUsuńWspaniałe.
A ja je uwielbiam.
Z lodówki to jakoś trudno mi się wszystkiego pozbyć,no bo z czego tworzyć...
Karmelitko--->w oczko! ;)))
OdpowiedzUsuńAnno Mario--->gdybym miała stopniować, to w pierwszej kolejności polecam tę wytrawną :)
Aniu--->jak się lodówkę wyczyści, to zawsze ją można na powrót dobrami zapełnić :)
pozdrawiam
dobre smaki :) u mnie też dziś dwie tarty, kurkowa i jagodowa :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrzmią pysznie! :)
OdpowiedzUsuńFajne, takie kruche tarty, a jeszcze z własnymi owocami... moja jabłonka ma co roku tylko jedno jabłko, zostawiamy je dla ptaków, a grusza, ani jednej gruszki!
OdpowiedzUsuńNasza jabłonka w tym roku tak obrodziła, że pod naporem owoców podłamała się jedna gałąź.
UsuńTa wytrawna do mnie woła - szalenie dawno nie robiłam żadnych takich :/ (bo słodkie, owocowe, owszem). Czas coś niecoś nadrobić ;).
OdpowiedzUsuńI ja wytrawnej daaawno nie robiłam. Ostatnia przed tą była pieczarkowo - paprykowa.
UsuńFajne tarty! Skosztowałabym chętnie :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Sis :)
Dzień dobry Mła. Fajnie, że wróciłaś z wakacji. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tych gór ;)
UsuńBuziak
Nigdy nie robiłam żadnej tarty. Teraz nabrałam ogromnej ochoty :D
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom robi się ją ekspresowo (jeśli podobnie jak ja - pominiesz leżakowanie ciasta w lodówce)
Usuńty wiesz, że ja takie mało słodko słodkie tarty lubię no nie :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że ostatnio Ty w ogóle szalejesz z wypiekami
UsuńObie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńObie polecam :)
UsuńCo za świetny pomysł na tartę, połączenie gruszek i sera, super.
OdpowiedzUsuńW smaku to połączenie było idealne. Zwłaszcza z aromatem tymianku :)
UsuńWytrawna wersja absolutnie apetyczna, uwielbiam takie tarty!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam tę wytrawną - ma fantastyczny smak i zapach.
Usuńtarta wytrawna jest bardzo ciekawa. obie wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam.
UsuńPomysł na obiad gotowy! Świetne połączenie składników :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na znajdzprzepisy.pl
O tak! Wytrawna była dobrym lunchem w pracy.
UsuńTo połączenie w smaku musi być idealne!:)
OdpowiedzUsuńI było!
UsuńMniam, jak dla mnie idealna jest ta jabłkowo-rodzynkowa. Zapowiada się przepysznie.
OdpowiedzUsuńRodzynki z powodzeniem można wymienić na żurawinę - też pasuje.
UsuńNo faktycznie, Twoja tarta wytrwana jest bardzo podobna do mojej pizzy! A za te kindziuk to dalabym sie pokroic:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pokrój lepiej salami - tak w zastępstwie rzeczonego k. :)
Usuń