Zajtonka, Lipka, Ewelka, Grażka, Siostra Arkadia i Thiessa (chyba wymieniłam wszystkich?) wyraziły(-li) chęć dowiedzenia się, co lubię, ale oczywiście jestem: leniwa, zapracowana, śpiąca, zajęta życiem realnym, czytaniem, słuchaniem, gapieniem się, fotografowaniem, pakowaniem i rozpakowywaniem, pochłonięta miłością, piciem kawy, jedzeniem słodyczy, oglądaniem filmów, et cetera, et cetera, że o lubisiach milczałam do dzisiaj. Zatem popełnię czyn wyznania, ale w oszczędnej formie, bo jestem: „*”
1. Lubię spać – dzisiaj na ten przykład przespałam bite dwanaście godzin. Odłożyłam wczoraj na chwilę książkę i zapluszczyłam oczy. Pan R. proroczo stwierdził, że zaraz usnę, na co od razu żywo zaprzeczyłam. Ostatecznie... obudziłam się po ok. 12 godzinach. Hm!
2. Lubię słodycze – zawsze i o każdej porze. Ale nie wszystkie. Lody cytrynowe, wafle truskawkowe, biała czekolada i chałwa mogłyby dla mnie nie istnieć. Wiem, to dziwne.
3. Lubię koty – nawet ktoś mnie do nich porównał. Podoba mi się w nich niezależność tak bardzo odmienna od psiej służalczości. Żeby nie było! – psy też lubię, szczególnie jamniki. To z sentymentu za pewną ogoniastą, wredną i upartą sierścią, której już nie ma na świecie.
4. Lubię fotografować – głównie jedzenie. Nie czuję natomiast zainteresowania krajobrazami i architekturą. Wolę ludzi, ale głównie wtedy, kiedy nie wiedzą, że ich namierzam szklanym.
5. Lubię słuchać muzyki – zwłaszcza, kiedy jesteśmy w filharmonii.
6. Skoro o wychodzeniu z domu mowa – lubię chodzić do kina. Bawi mnie ten cały anturaż z zasiadaniem w rzędzie, gaśnięciem światła i dużym ekranem. Nie lubię za to, kiedy przede mną siada ktoś wyższy ode mnie (czyli prawie zawsze) i zasłania mi część ekranu z polskim tekstem. Grrr!
7. W kinie i w ogóle – lubię oglądać filmy. Nie wszystkie rzecz jasna. Lubię te, które z pozoru wydają się nudne, leniwie się snują, i w których nic się nie dzieje. Ostatni taki? „Once” – rewelacja. Aż się popłakałam.
8. Ufff, punkt ósmy – zbliżam się do końca. Skoro lubię spać, lubię też zasypiać. Szczególnie, kiedy mogę się w tulić w kogoś, kogo kocham. To jest bardzo przyjemnie.
9. Lubię kwiaty. Ostatnio z Ikei przyjechało z nami małe drzewko, które puszcza dużo młodych liści. Fajnie wygląda. Nie mam zdjęcia (jeszcze), więc musicie uwierzyć na słowo ;)
10. I ostatnie – lubię (uwaga!) chodzić do swojej pracy :) I cóż z tego, że jest na ósmą, więc muszę wstać o (wciąż absurdalnej) godzinie 6 rano? Nooo dobra, jak mam lenia, to wstaję o 6.30.
Ptasia zaś wkręciła mnie w spowiedź pt. „jakie czytasz blogi?”. Ponieważ „*”, robię to ostatnio bardzo rzadko, tym samym nieregularnie. Głównie są to blogi kulinarne (też mi niespodzianka!) – przy okazji: czytam Was, ale nie komentuję. Wszystko dlatego, że „*” Ale oprócz kulinarnych, lubię też kocie (bo lubię koty – patrz punkt 3 lubisiów) i takie tam inne.
1. Lubię Miauczenie Ryśka i Karoty
2. Gapić się żartobliwie
3. Czytać, jak możemy się dać zrobić w jajo
4. Oglądać życie z autobusowego piętra
5. i Zaglądać do Szafy.
Na koniec pytanie, które ostatnio wymyśliłam (razem z odpowiedzią). Czy wiecie jak się nazywa zabawka dla kota? – MYSZKOTKA! Ha! ;)
A co na to Lec? ---> „Czy aforyzm jest werdyktem? Tak, w stosunku do autora.”
* "leniwa, zapracowana, śpiąca, zajęta życiem realnym, czytaniem, słuchaniem, gapieniem się, fotografowaniem, pakowaniem i rozpakowywaniem, pochłonięta miłością, piciem kawy, jedzeniem słodyczy, oglądaniem filmów, et cetera, et cetera"
sobota, 11 września 2010
Jestem (*) i lubię koty - czyli rzecz o lubisiach
Wpis:
koty,
wpis bez przepisu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeżeli jesteś pochłonięta miłością i fotografowaniem,to ja Cię usprawiedliwiam...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
to ja chcem zobaczyć na Kosie na ten przykład to drzewko bo rośliny też lubię, choć u mnie w pokoju najlepiej chowają się kaktusy bo zawsze mam bardzo ciepło w pokoju ze względu na wielkie okna z dwóch stron pokoju.
OdpowiedzUsuńa ten myszor (filcowy?) cudowny, skąd takiego masz? moja Tequila byłaby myszkotką zachwycona (: i co ta za ogromne futro? (;
Od dawna podziwiam ludzi, którzy są w stanie spać tak długo. Sama chciałabym tak umieć! A tu... nici. Od kilku lat nie spałam dłużej, niż do 9.30-10.00. Czasem budząc się po kilku tylko godzinach snu. Tragedia.
OdpowiedzUsuńFajnie sobie co nieco o Tobie poczytać. :)
z tymi kotami to ja mam podobnie , nawet nie wiem czy ja je lubię czy raczej uwielbiam , nie śmiej się ale mi wydaję ,że to najpiękniejsze stworzenia jakie stąpają po ziemi
OdpowiedzUsuńSis Malutka :**
OdpowiedzUsuńI lubisz lunchboxiki i gadułki telefoniczne (z pracy;) ).
Buziolam mocno:**
A, z tym spaniem to rodzinne, ja uwielbiam spać i zasypiać:)
OdpowiedzUsuńAmber--->ufff! ;)
OdpowiedzUsuńKróliczku--->na kosie to jedzenie jest, a nie kwiatki ;P
Myszkotka należy do koty na zdjęciu obok, czyli futra- rodowodowo będace main coonem, które w poprzedniej notce jeszcze się wstydziło i nie dało sfotografować en... pysk ;)
Zaj--->nie wiem po kim to mam. Lubię i już :)
Alutka--->a aja kiedyś zdeklarowana psiara, porzuciłam zachwyty na rzecz futer. Można rzec...mam kota - w głowie ;)
Sisi--->a tak! to też, ale, że wymienić miałam tylko dyszkę, to się z lekka ograniczyłam ze spowiedzią.
pees. Kiedy miałaś kota?
cmokam słodko
Kochana najważniejsze że *
OdpowiedzUsuńA wiesz mój L. uważa że ja też powinnam napisać na pierwszym miejscu że lubię spać.
a to kogo to futro jest? piękne (: strasznie dużo Maine Coonów wokoło (; i w sumie nie ma takiego długiego futra jak na Maine Coona.
OdpowiedzUsuńGospodarna--->he he ;) a propos - właśnie czuję, że pomału zbliża się pora na sen :)
OdpowiedzUsuńKróliczku--->aaa takiego jednego pana. Czasem do niego wpadam na ciasto i herbatę. A propos futra - to duże, włochate bydlę. Ten Twój cukiereczek, też będzie takim olbrzymem ;)
A wiesz że w wędkarstwie jest mormyszka z kolei? A wiesz kto mnie przezywa mormyszką?
OdpowiedzUsuńOczko, a ja lubię jak piszesz. :) Bo piszesz tak, że czytanie to przyjemność. :)
OdpowiedzUsuńBuźka! :*
Mamy kilka wspólnych punktów jak na przykład rodzaj kina, muzykę :-),co do słodyczy to ja jestem słodko kwaśna a po za tym lubię równowagę w słodyczach :-), nie licząc faktu że ja wolę robić słodycze aniżeli je jeść. A co do kwiatka to nie wiem czemu ale zamiast puszcza liście przeczytałam puszcza do mnie oczko ;):P:). A co do kotów oj tak w 100% zgadzam się co do niezależności ich :D:*
OdpowiedzUsuńtak wiem, będzie wielką rudą krową :P ale i tak będę ją kochała (;
OdpowiedzUsuńWybaczam Ci nawet to, że na kumy rzadko ostatnio zaglądasz.
OdpowiedzUsuńMyszkotka - cudny pomysł :)
o kurka! o 6.00 ?!?!?! to razem z lubieniem spać, to musisz kłaść się o 18tej ? :)))
OdpowiedzUsuńO tak, punkt 6-ty z pewnością potwierdzam :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest sobie tak po lubisiować, nie :)
Oczko , ja z tym w głowie to ma cztery własne koty :D i kilka prawie jak własnych :DDD
OdpowiedzUsuńKoty też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńI na Once też się wzruszyłam.
Spać uwielbiam, choć nie dwanaście godzin...
I to Twoje pochłonięcie Miłością też lubię :)
Wyjatkowo piekny rudzielec z bialym kolnierzem!
OdpowiedzUsuńdziesiąty punkt najlepszy, chyba jesteś wyjątkiem :P Zapraszam do siebie na pyszny deserek
OdpowiedzUsuńOj, jak dobrze, że tu trafiłam! Koty i smaczne jedzenie - niczego więcej nie potrzeba! :-)
OdpowiedzUsuńAle fajna myszka :)))
OdpowiedzUsuńZemi - bardzo mnie Twoja myszkotka rozbawiła:):):)
OdpowiedzUsuńWesołe Twoje lubię:)
Dobrej soboty Zemi:)
Gospodarna--->jak dobrze, że jeszcze jest ktoś, kto się przyznaje do długiego spania, nie jestem w tym osamotniona ;)
OdpowiedzUsuńMałgoś--->miód, po prostu miód na me serce :)
Michrówku--->hehe ;) no to mnie oczko puszcza rosiczka ;)
Króliczku--->ta tutaj waży już ponad 5 kilo...
Grażka--->kajam się, ale jakoś zabrać się nie mogę za wędrówki po blogach...
Gutku--->nieeeee, ciut później ;)
Lipka--->o ba! :)
Alutka--->ja na razie kota mam tylko w głowie, ale marzy mi się jeszcze taki nakolanowy ;)
Amarantka--->ach Once... uwielbiam też muzykę z tego filmu :)
Siostro Arkadio--->przekażę futru zachwyty przy najbliższej okazji ;)
Facet--->myślisz? eeee chyba nieeee
Beatka--->witam i zapraszam, możesz siadać śmiało przy stole ;)
Truskawka--->taaa też zazdroszczę jej kotu, hehe ;)
Ewelajna--->a dzięki, dzięki. Nawet nie wiesz jaka byłam oszołomiona olśnieniem, że to myszkotką zwać się może ;))))
pozdr!
O jejku! Jak to się stało, że Ty nas lubisz a my o tym nie wiemy?! ;-) No tak, mea culpa, dawno nie zaglądałam to nie wiem...
OdpowiedzUsuńDroga Zemifroczko, nie wyobrażasz sobie nawet jaką mi (nam) miłą niespodziankę sprawiłaś... Usłyszeć takie wyznanie właśnie od Ciebie to przyjemność nie do opisania! Kłaniamy się zgrabnie ;-)
Dziękuję/my!
Czy to znaczy, że ja też powinnam podobne wypracowanie napisać? ;-)
ps. Też kocham spać. Oj jak bardzo!
ach, i piękny ten Rudo-biały młodzieniec na zdjęciu! i jego myszkotka ;-)
OdpowiedzUsuńNieeeeekoniecznie ;) Specjalizuję się w zrywaniu łańcuszków ;)
OdpowiedzUsuńBuziak!