wtorek, 8 kwietnia 2014

Pochwała rosołu. Zupa krem z topinamburem, ziemniakami, rzeżuchą i pecorino

Niezmiennie na topie w mojej kuchni są zupy. Ostatnio Pan R. stwierdził, że fajnie, że jednak gotuję rosół (którego nie lubi), bo potem on też ma z tego coś dobrego. A to coś dobrego to m.in.: zupa pomidorowa (koniecznie z ryżem i np. z tabasco), sałatka warzywna, galaretka, pierogi lub krokiety (wszystkie trzy z wykorzystaniem mięsa z kurczaka zagrodowego gotowanego w tymże rosole). 
No więc ostatnio była galaretka. A dla mnie rosół - miso, tradycyjny z makaronem, marchewką i dużą ilością zielonej pietruszki, rosół wczesnowiosenny (jak ten naPasta i Basta!) lub krem z topinamburem i rzeżuchą :)

A reszta niewykorzystanego płynu - do pojemników (po litrowych lodach ;)) i do zamrażalnika. Niech czeka na kolejne pomysły na zupy :)


Zupa krem z topinamburem, ziemniakami, rzeżuchą i pecorino (pomysł własny)

bulion z kurczaka zagrodowego
ziemniaki pokrojone w kostkę
topinambur obrany i pokrojony w kostkę
rzeżucha (dużo)
płatki pecorino (można je zrobić obieraczką do warzyw ;))
świeżo zmielony kolorowy pieprz

W bulionie ugotowałam do miękkości ziemniaki i topinambur. Następnie zmiksowałam na krem z rzeżuchą. Podawałam posypane resztą rzeżuchy, płatkami sera pecorino i pieprzem.


4 komentarze:

  1. Jakie... ekonomiczne (?) wykorzystanie "zwykłego" rosołu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł na wykorzystanie rosołu i topinambura, którego też ostatnio przerabiam w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi odpowiada jego lekki orzechowy smak. A ponieważ nie jest przy tym bardzo nachalny - nadaje się do łączenia z innymi produktami.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...