Zaczynam się zastanawiać, jak to jest, że los dosyć łaskawie się ze mną ostatnio obchodzi, wręcz głaszcze mnie po głowie ;) Bo oto przede mną końcówka drugiego miesiąca „prawdopodobnie dobrego nowego roku” i ze zdziwieniem oraz lekkim niedowierzaniem jestem zmuszona ;) stwierdzić, iż nie jest wcale tak źle. Drugie postanowienie noworoczne już wykreśliłam na niebiesko i marzę o tym, by jak najszybciej punkt trzeci zamienić na blue. Wtedy odetchnę – na chwilę. A tymczasem słodzę sobie, słodzą mi, przyjmuję prezenty i dostaję miłe słowa. To dziwne, że serdeczność nie jest wprost proporcjonalna do własnego odczucia, że się na nią rzeczywiście zasługuje. Od stycznia spotkało mnie tyle dobra i ciepła, iż mam wrażenie, że to chyba jest sen :) Jest słodko...

Przyjemność pod znakiem kota, czyli łyk aromatycznej czekolady
kubek mleka
tabliczka gorzkiej czekolady
łyżeczka garam masali
2 łyżeczki cukru – najlepiej brązowego
Kiedy wykipiał kubek mleka, wtedy dostała mu się cała tabliczka gorzkiej czekolady, która uprzednio rozpłynęła się podniecana zachwytami pary wodnej. Ogień nadal płonął, tymczasem atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej aromatyczna, kiedy pojawiła się cała łyżeczka garam masali i 2 łyżeczki cukru. Gęsta, słodka i korzennie pachnąca czekolada na gorąco radowała podniebiennie. Ale cały kubek tego dobra, to za dużo szczęścia, jak na jeden raz ;)

Wczoraj odebrałam na poczcie paczkę od Betsi i Princess. Czekolada, przyprawy, makarony. Aż będzie mi żal to wszystko rozpakować i zjeść ;) Dziękuję! :)))
A co na to Lec? ---> "Nie traćcie głowy! Życie chce was po niej pogłaskać."

Przyjemność pod znakiem kota, czyli łyk aromatycznej czekolady
kubek mleka
tabliczka gorzkiej czekolady
łyżeczka garam masali
2 łyżeczki cukru – najlepiej brązowego
Kiedy wykipiał kubek mleka, wtedy dostała mu się cała tabliczka gorzkiej czekolady, która uprzednio rozpłynęła się podniecana zachwytami pary wodnej. Ogień nadal płonął, tymczasem atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej aromatyczna, kiedy pojawiła się cała łyżeczka garam masali i 2 łyżeczki cukru. Gęsta, słodka i korzennie pachnąca czekolada na gorąco radowała podniebiennie. Ale cały kubek tego dobra, to za dużo szczęścia, jak na jeden raz ;)

Wczoraj odebrałam na poczcie paczkę od Betsi i Princess. Czekolada, przyprawy, makarony. Aż będzie mi żal to wszystko rozpakować i zjeść ;) Dziękuję! :)))
A co na to Lec? ---> "Nie traćcie głowy! Życie chce was po niej pogłaskać."

Czy na spóźnienie da się przymknąć oko? ;)
Oczko, bo w zyciu wszystko jest mozliwe! Tylko zalezy, czy i kiedy trafimy na odpowiednie osoby ;) Juz teraz zycze smacznego :)
OdpowiedzUsuńA czekolada brzmi pysznie! Juz dopisuje :)
Wow, ale sobie dogadzasz - cała tabliczka czekolady na kubek mleka, no to jest rozpusta :) A ta garam masala to wiesz, że mi się podoba i to bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńNo i kubek pierwsza klasa Kociaro :)
Buziak na miły dzionek :*
słodko niebiesko
OdpowiedzUsuńi beztrosko pięknie
dobro wraca
Betsi---> Moja Droga, jeszcze raz ślicznie Ci dziękuję za prezencik i miłe słowa, zwłaszcza napisane takim pięknym charakterem pisma :)
OdpowiedzUsuńLipka--->długi czas nie miałam pomysłu na tę garam, a ona tak cierpliwie czekała przeprowadzając się ze mną z Zacisznej, przez Ptaszarnię i Orzechówkę, aż dopiero w Nowalijce znalazła swoje przeznaczenie w słodkiej rozpuście gorącego kubka ;)
Karotkowa--->bo dobro jest beztrosko piękne :))
Cala przyjemnosc po mojej stronie :))
OdpowiedzUsuńA z pismem to oczywiscie zart?!? To z cala pewnoscia nie jest moja mocna strona ;)
Bynajmniej! Przyznaję - często miewam przymrużone oko, ale tym razem piszę serio :)
OdpowiedzUsuńTo chyba rzeczywiscie sie jakos wyjatkowo staralam ;) Bo o wiele rzeczy mozna mnie posadzic, ale nie o wyjatkowo ladne pismo ;))
OdpowiedzUsuńKokietujesz skromnością Moja Betsi ;))
OdpowiedzUsuńNie, tylko wiem ile energii musze wlozyc w to, zeby cos 'ladnie' napisac ;) Piszac szybko gryzmole tak, ze tylko ja to moge odzcytac; i to nie tylko moja opinia niesttey, ale przede wszystkim czytajacych :))
OdpowiedzUsuńAle ciesze sie, ze tym razem bylo inaczej ;)
Oczko, nie zastanawiaj się, tylko ciesz chwilą i staraj się ją przedłużyć jak najbardziej! Chociażby taką gorącą czekoladą :)
OdpowiedzUsuńBetsi--->ależ spójrz na zdjęcie - to oczko jest tak pięknie wykaligrafowane, że zaczynam się zastanawiać, czy kiedykolwiek wcześniej wizualnie tak ładnie wyglądało :)
OdpowiedzUsuńGrażka--->"chwilo trwaj - jesteś piękna!" skąd to? - znasz? Faust może?
'Wyrobilam sie' wypisujac co roku ponad 30 kartek swiatecznych ;))
OdpowiedzUsuńO widzisz! - już zaczynasz mi przyznawać rację ;) Cieszę się, że jesteśmy takie zgodne odnośnie tej kaligrafii ;)
OdpowiedzUsuńOczku Kochany,
OdpowiedzUsuńA po co to się zastanawiać, analizować czy się na przyjemności, dobro, ciepło zasłużyło czy nie;) Cieszyć się, czerpać energię i radość z tego, bez żadnego "ale". Póki trwa, chłonąć i nanizać na sznureczek słodkiej pamięci. Takie "korale" cieszą później dłuuuugi czas:)
Uściski!
Jej, Truflo! Aleś to ładnie napisała :) Będę nawlekać - już nawet naszykowałam sznureczek ;)))
OdpowiedzUsuńLepiej na lancuszek bo nitka sie moze przerwac :P
OdpowiedzUsuńChyba ze gruny sznur wezmiesz :D
Oczku i dobrze. Dodam NARESZCIE.
Piekny kubek masz :*
Gruby sznur, to mi się z pętlą kojarzy, więc lepiej nie ;) To już wezmę ten łańcuszek - jak radzisz.
OdpowiedzUsuńKubek wczoraj upolowałam - niechcący ;))
Oczko, masz racje, to Faust. Wielki Goethe wiedział, co dobre, to go słuchaj i nanizuj na ten łańcuszek :)
OdpowiedzUsuń"Faust myśli "trwaj chwilo, jesteś piękna!" i umiera. Zostaje jednak zabrany do nieba, gdzie już czeka na niego Małgorzata." - to z Wiki ;)
OdpowiedzUsuńIdę szukać tego łańcuszka ;)
Zemfi, wiesz co Ty szczęściara jesteś, że takie paczki żywnościowe od przyjaciółek dostajesz;P
OdpowiedzUsuńCałus.
"Paczki żywnościowe" ;)) Masz rację - nie dają mi zginąć ;)))
OdpowiedzUsuńKochane Dziewczęta :)
Siostra, łap te chwile i szczęście wielkimi garściami i korzystaj ile wlezie, uśmiechaj i raduj, skacz i podśpiewuj:))) O, tak trzeba się cieszyć z ciepłych, słodkich i miłych chwil :)
OdpowiedzUsuńA kubek masz powalający:) Powinnam też taki mieć ... jako Siostra ;))) hyhy;) jak gdzies znajdę, kupię:)
Buziol:**
Jako Bliźniacza Siostra Większa - zapomniałaś dodać ;))))
OdpowiedzUsuńjedz na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kot. :-) Cieszę się, ze dobrze mijają Ci dni. Nie podoba mi się odczucie, ze dostajesz więcej. Tak ma być, tak trzymaj. "Każdy nowy dzień przynosi nowe podarunki. Rozwiązuj wstążeczki." - tak powinno wyglądać nasze życie. Miło mi, ze u Ciebie dobrze :-)))
OdpowiedzUsuń"Jest słodko.." :) Jak miło u Ciebie takie wpisy czytać :)))
OdpowiedzUsuńCzekolada z przyprawami - to na pewno jest dobre!
Uściski Oczku ślę :)))
Princi--->a będę! :))
OdpowiedzUsuńKrokodillo--->właśnie mi przypomniałaś, że miałam się wybrać na Nowy świat ze szklanym do tej księgarni (a może to był antykwariat?) Jak pojawi się słońce - wsiadam w metro! Nie ma to tamto ;)
Mam rozwiązywać wstążeczki? - przemyślę to, ale chyba wolałabym dawać niż brać.
Moni--->pewnie, że jest dobre, a już napewno słodkie ;) Ściskam też i ja :))
Ale sie od nas spoznialskich zaroilo, ale wiesz Oczko, Bea to wyrozumiala dziewczyna, nie odmowi taaaaakiej propozycji, chyba ta czekolada pobije herbate :D
OdpowiedzUsuńBetsi to dobre dziewczę, bierze pod skrzydełka każdego ;))) Nawet spóźnialskiego :)
OdpowiedzUsuńBasia, a pamiętasz co to za przyprawę mi dałaś w woreczku razem z tymi różowymi kulkami? :)
No bo jak ja bym mogla Wam odmowic?!?
OdpowiedzUsuń:)))
Wuaśnie! ;))))
OdpowiedzUsuńWow, cała tablica w jednym kubku? To tylko ktoś o Twej posturze moze sobie na takie bomby kaloryczne pozwolić, Oczkowa :)
OdpowiedzUsuńAleż Truskawko! Nie umniejszaj sobie! Może jednak skusisz się na gorący kubek? :)
OdpowiedzUsuńZemfiroczko - obszerna ksiegarnia moze Dom Książki, lewa strona ulicy idac w stronę Krakowskiego. P.S. najlepiej umieć brać i dawać. Obie umniejętnosci tak samo cenne. Nic mnie tak nie frustruje, jak niemożnosć odwdziećzenia się, bo natykam na opór i nieumiejetnosc przyjmowania podarunków od osoby, która wlasnie uwielbia je dawać, no i w efekcie przestaje mi sprawiać przyjemnosć przyjmowanie od niej upominków, skoro z taką trudnoscią ona przyjmuje wszelkie podarki od innych. warto w tym dawaniu przyjmowaniu zachować równowagę. Milej sie daje tym, ktzórzy potrafią cieszyć sie, ze dostają. :-) Przewaznie sa to ci sami, którzy też wiele dają innym. :-) Albo dadzą kiedyś,. jak już będą mogli. :-)))
OdpowiedzUsuńA o podarunkach i wstążeczkach, to taka przenosnia, n a każdy dzień, by coś niósł, nawet słońce czy deszcz. ;-)) Całuję :-)))
Krokodillo Droga - trafnie to napisałaś :) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZa konkretniejszy koci namiar też - uskutecznię spacer ze szklanym, to może uda mi się ustrzelić ;)
buźka!