Pan Kot miewa się dobrze. Przeciera szlaki (z kurzu) górnych partii szaf, szafek i lodówki. Odprawia codzienną litanię do zamkniętych drzwi do piwnicy, a kiedy modlitwy zostają wysłuchane – tęsknie spogląda na wejście na strych. Ostatnio jednak podjął się nowej fuchy – został stróżem drzwi wejściowych do domu. Jeżeli dodać do tego wszystkiego jeszcze okupowanie parapetów, opróżnianie misek z jedzeniem i testowanie różnych powierzchni pod kątem komfortu leżenia, to zbierze się z tego cały dzień ciężkiej roboty. Pewnie dlatego sporo pozostałego czasu zabiera mu regeneracyjna drzemka ;)
plastry schabu
bulion warzywny kiwi (obrane i pokrojone w plasterki)
oliwa
sól, pieprz kolorowy
natka pietruszki
Schab pokroiłam w plastry, nieco rozbiłam, podsmażyłam na oliwie do zamknięcia porów, podlałam bulionem, obłożyłam plastrami kiwi i dusiłam do miękkości mięsa i zredukowania sosu. Na koniec do sosu dodałam zieloną pietruszkę i doprawiłam do smaku pieprzem.
Z kiwi ? Świetny pomysł ! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA kot przepiękny :)
OdpowiedzUsuńboskie foto! śliczny kociak:)))
OdpowiedzUsuńi do tego ładny! schab, choć kot też :)
OdpowiedzUsuńO, z kiwi - świetny pomysł Siostra! Coś zupełnie innego, a sądzę,że pysznie i to bardzo nawet.
OdpowiedzUsuńA kotek jest piękny, fajnie mu ząbek widać ;)
Pozdrowienia :*
pozdrowienia dla Pana Kota ;] i mocne uściski.
OdpowiedzUsuńale niesłychane. schab z kiwi? tego jeszcze moje oczy nie widziały.
ciekawe, jak smakuje takie mięsiwo.
Kumo--->też mi się spodobał ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo, Moniko--->dziękuję :)
Siostra--->jak widać, mamy w domu prywatnego wampirka ;)
Karmelitko--->wygłaskam, rzecz jasna ;)
Dodatek kiwi jest z lekka orzeźwiający. Oczywiście, nie należy się spodziewać jakiś super efektów przez wzgląd na użyty owoc, ale bardzo pasuje łączony z mięsem :)
pozdrawiam!