Weekendowy poranek zwykle bywa leniwy,
kot przychodzi do łóżka na głaskanie futra i na ogólne, bardzo
w kociej naturze, pracowite wylegiwanie się. Zwykle. Dzisiaj jednak
Pan Kot dostał poranny zastrzyk energii w chwili, kiedy zobaczył
biało-czarnego kota spokojnie siedzącego... na zewnętrznym
parapecie naszego okna. W ten sposób leniwy poranek Pana Kota,
zakończył się joggingiem od okna do okna - mającym na celu
wypatrywanie niknącego w dali kota z sąsiedztwa.
A ja spokojnie zabrałam się za
gotowanie eksperymentalnej zupy z jabłek z naszego ogródka.
Zainspirował mnie wycinek z gazety na kartoflankę z boczkiem, którą
zdecydowałam się podkręcić innymi składnikami. Seler, jabłko, majeranek i boczek
świetnie skomponowały się z samotnym w przepisie ziemniakiem.
Eksperyment wyszedł smakowity.
Zupa – krem z ziemniaka, selera i
jabłka z boczkiem i majerankiem (pomysł własny z inspiracji
gazetowego przepisu)
plaster surowego boczku
olej rzepakowy
ziemniak pokrojony w kostkę
seler pokrojony w kostkę
jabłko ze skórką pokrojone w kostkę
majeranek
bulion warzywny
czarny pieprz młotkowany
chipsy z suszonego jabłka - jabłka pokrojone w
plasterki i suszone w piekarniku
chipsy z wędzonego boczku – usmażone
na suchej patelni
Surowy boczek pokroiłam w kostkę i
smażyłam na suchej patelni. Ponieważ wytopiło się z niego mało
tłuszczu, dolałam nieco oleju rzepakowego i razem z boczkiem
podsmażałam ziemniaka, selera i jabłko, obsypałam majerankiem i
zalałam bulionem. Gotowałam do miękkości warzyw. Doprawiłam
czarnym, młotkowanym pieprzem i zmiksowałam na krem. Podawałam z
chipsami z jabłka i wędzonego boczku.
Dodaję do akcji:

prezentuje się rewelacyjnie. smak jabłka mnie intryguje w tym zestawieniu. ja w ramach zupowych eksperymentów jabłka dodaję do pomidorówki :)
OdpowiedzUsuńjuż się nie uczę. możemy planować ciastka i spacery. koniecznie muszę się z Tobą spotkać!
Do pomidorówki mówisz? Ach! Wypróbuję :)
UsuńTo może przyszły weekend, albo spotkanie na Festiwalu Herbaty za 2 tygodnie? :)
za tydzień mnie nie będzie w Warszawie, ale za dwa - brzmi super. Musimy opić mój egzamin. Może jakaś nalewka? :-)
Usuńaaa! i prześlę Ci przepis na pomidorówkę z jabłkiem. Jest genialna! idealna na nadchodzące chłodne dni, Oczkownico!
UsuńNo to dajesz ten przepis i zapisz w kajecie, że 27 masz już zajęty :)
Usuńprzepis na @.
Usuńjuż zapisane. cieszę się, że po ponad dwóch latach planowania mamy szansę się spotkać :)
Mam i zaraz będę czytać :)
UsuńŚwietne ujęcie kociego ogona :-)) Zupa też świetna - bardzo mi pasuje na tę porę roku.
OdpowiedzUsuńKoci ogon jest długi i śmiejemy się, że wygląda jak ten Króla Juliana z Madagaskaru ;)
UsuńZupy na tę porę roku są najlepsze, zwłaszcza te z sezonowymi warzywami i... owocami :)
pozdrawiam
Zupa z jabłkami - ciekawy dodatek :) Zachęcający :)
OdpowiedzUsuńChrzanowa z jabłkiem też jest w deseczkę :)
UsuńZobacz: http://belkoty.blogspot.com/2012/04/z-balzakiem-w-kuchni-zupa-krem-z.html
Ta zupka musi być smaczna, świetny pomysł Sis:)
OdpowiedzUsuńA Pan Kot jest śliczny, sąsiedzkie koty też:)
Buziolki:*
Ten czarny nawet przychodzi na głaski, a Pan Kot potem mi obwąchuje dłonie ;)
UsuńOczko, jaki pyszny pomysł ! to zupa w moich klimatach, musze zrobić taka lub podobną :)
OdpowiedzUsuńBrakowało mi Ciebie na Blog Forum...
Jak to miło przeczytać :) Mam nadzieję, że za jakiś czas znowu nadarzy się okazja na jakieś spotkanie :)
Usuńps. a jak nie, to zbieram na bilet ;)
A jednak w kuchni jeszcze wiele rzeczy może mnie zaskoczyć :) I super! Połączenie boczku i jabłka mnie zastanawia, ale w ten dobry sposób. Taki, że wiem, że kiedyś będę musiała tę ciekawość zaspokoić... ;)
OdpowiedzUsuńZ jabłkiem to jest taka fajna sprawa, że to bardzo uniwersalny owoc do dań wytrawnych: do wieprzowiny, wątróbki i jak widać, do boczku również :)
Usuńfota śliczna!
OdpowiedzUsuńOch, dzięks :)
Usuń