Jeżeli chodzi o naleśniki, to mogę już stwierdzić, że
dochodzę do perfekcji. To udoskonalanie trochę trwało i nierzadko frustrowało. Aż
w końcu ustaliłam już swoje proporcje i swoją technikę (szczegóły w przepisie), która sprawia, że nie tylko
sprawnie nalewam ciasto na patelnię, ale i naleśniki wychodzą cienkie, żaden
nie jest porwany, łatwo się je przerzuca i nie zużywam (o dzięki ci, silikonowy
pędzelku) za dużo oleju. Stan idealny ;)
A skoro już wychodzą mi z mąki pszennej, odważyłam się na inne.
Najpierw były pszenno-razowe tradycyjne na słodko z białym serem lub dżemem,
ale też po meksykańsku z mięsem mielonym wołowo-wieprzowym w pomidorowym sosie
z kukurydzą i czerwoną fasolką.
Wczoraj natomiast usmażyłam furę naleśników z razowej mąki orkiszowej. Najpierw się zawahałam i już już chciałam orkiszową mieszać z
pszenną, ale na szczęście w porę wycofałam się z tego pomysłu. Bo naleśniki
orkiszowe smakują zdecydowanie lepiej, niż zwyczajne pszenne.
Naleśniki orkiszowe z kaszą gryczaną, pieczarkami, cebulą, koperkiem i
żółtym serem (pomysł własny)
Ciasto na naleśniki:
2 jajka zerówki
900 ml płynu (600 ml mleka 3,2 % i 300 ml wody gazowanej)
600 g mąki razowej orkiszowej typ 2000
szczypta soli himalajskiej
olej rzepakowy
Nadzienie:
ugotowana kasza gryczana palona
żółta cebula pokrojona w kostkę
pieczarki drobno pokrojone
olej rzepakowy
starty na tarce żółty ser gouda
koperek
koperek
pieprz kolorowy i sól himalajska do smaku
Ciasto:
Najpierw w misce trzepaczką rozbełtuję jajka z częścią
mleka, następnie dolewam kolejną część płynu i dodając stopniowo mąkę z solą - mieszam
mikserem aż wsypię całą mąkę i wleję cały płyn. Na koniec dodaję 1 łyżkę oleju
i mieszam już łyżką. Jeżeli ciasto jest za gęste, wtedy dodaję jeszcze trochę
płynu.
Rozgrzaną patelnię smaruję olejem za pomocą silikonowego pędzelka.
Dzięki temu na patelni jest minimalna ilość oleju, a mimo to ciasto nie
przywiera. Patelnię smaruję olejem co 2-3 placek. Aby wlać ciasto na patelnię,
przechylam ją najpierw w lewą stronę i wlewam chochelką ciasto najpierw na tę
lewą stronę i kolistym ruchem rozprowadzam ciasto na całej patelni. Usmażoną
jedną stronę ciasta przerzucam drewnianą płaską łopatką. Do niedawna
przerzucałam je podrzucają do góry, ale z uwagi na chorą prawą rękę, muszę się
posiłkować łopatką, co jest równie dobrym rozwiązaniem. Na pewno zaś będzie
idealnym rozwiązaniem dla początkujących naleśnikarzy ;)
Usmażone ciasto przerzucam na talerz, a całą usmażoną
stertę, aby nie wysychała przykrywam drugim talerzem. Następnie kładłam
nadzienie i zawijałam, a następnie podgrzewałam na patelni.
Nadzienie:
Najpierw na oleju podsmażyłam cebulę, następnie dorzuciłam
do niej pieczarki i przykryłam patelnię pokrywką, aby pieczarki mogły się
poddusić. Po chwili odkryłam pokrywkę, odparowałam płyn, doprawiłam do smaku
solą i pieprzem. Wymieszałam z ugotowaną kaszą gryczaną, koperkiem i serem, zawijałam i na chwilę ogrzewałam na
suchej patelni, a by ser się lekko rozpuścił. Podawałam natychmiast.
Uwagi:
1. Kiedyś gotowe ciasto przed smażeniem odstawiałam jeszcze na pół godziny do lodówki. Ponieważ jednak nie zauważyłam różnicy między odstanym ciastem, a smażonym od razu – teraz etap lodówki pomijam.
2. Ilość płynu uzależniona jest od rodzaju mąki. Jedna będzie potrzebowała go więcej, inna mniej. Należy go dolewać do ciasta stopniowo.
Uwagi:
1. Kiedyś gotowe ciasto przed smażeniem odstawiałam jeszcze na pół godziny do lodówki. Ponieważ jednak nie zauważyłam różnicy między odstanym ciastem, a smażonym od razu – teraz etap lodówki pomijam.
2. Ilość płynu uzależniona jest od rodzaju mąki. Jedna będzie potrzebowała go więcej, inna mniej. Należy go dolewać do ciasta stopniowo.
Bardzo ładne te naleśniki. Mają fajne nadzienie Si.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Jak jeszcze inie robiłaś orkiszowych, to się skuś. Są lepsze niż zwykłe pszenne :)
UsuńOczko, wiesz, że u mnie to S jest od naleśników, więc ślę już mu linka do Twoich orkiszników :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, bo nawet zdarzyło mi się jeść naleśniki w jego wykonaniu. Ja teraz mam w planach pszenne razowe na 2000 i kukurydziane.
Usuń