piątek, 27 kwietnia 2012

Pan Kot. I klops! (cytrynowo - miętowy z białym winem)

„Kot nadal u nas mieszka i chodzi za mną krok w krok. (…) Nazwałam go Cień. Kupiłam trochę karmy i urządziłam mu toaletkę. Wcale nie chce nigdzie wychodzić, tylko trzyma się ciągle blisko mnie. Naprawdę bardzo miły kotek. Muszę już nakryć do stołu. (…) Na kolację będziemy mieli klopsiki, takie jak lubisz. Wkrótce znów napiszę.”
 * Lilian Jackson Braun - „Kot, który widział i inne opowiadania – Noworoczna tragedia”




Ponad dwa tygodnie temu do naszego domu wprowadził się rosyjski niebieski cień, dzięki któremu w weekendy zostałam obwołana „wstającą o brzasku” (co wcześniej mi się nie zdarzało), zaprogramowałam się do funkcji „Alma Mater” i doskonalę się w jakże trudnej sztuce głaskania po grzbiecie, drapania za uchem i pod brodą. Pan Kot za to wyleguje się w słońcu na parapecie, odprawia litanie do zamkniętych drzwi do piwnicy i z wielką chęcią pozwala się głaskać po grzbiecie. Łaska jego jest wielka, gdyż na kolana wskakuje nader chętnie i rano pojawia się na mizianie. Fajny z niego cień.




A klopsiki? W zasadzie żadne kulinarne odkrycie, choć smakowały całkiem przyzwoicie. Dodatek cytryny, mięty i białego wina dodał ożywczej nuty do nudnego czasem mielonego mięsa. Spróbujcie sami.


 

Klopsiki z cytryną, miętą i zieloną pietruszką pieczone w białym winie (źródło: „Jesień/Zima – książka przygotowana przez zespół miesięcznika Kuchnia, s. 102) 

 mięso mielone z indyka
 sok i miąższ z cytryny 
zielona pietruszka 
świeża mięta 
sól i pieprz do smaku 
białe wytrawne wino 
bulion z kurczaka (lub woda)

 Z podanych składników utoczyć klopsiki, włożyć do naczynia żaroodpornego, podlać białym winem, piec w 200 stopniach, pod koniec podlać bulionem. 


Inne klopsiki znajdziecie pod tagiem: Gotowanie na okrągło


 Klopsiki dodaję do akcji:

 


22 komentarze:

  1. Śliczny kot. Niedawno temu przygarnęliśmy małą kotkę włóczykijke i jest bardzo podobna do Twojego, chociaż nie jestem pewna, czy to ta sama rasa. A klopsiki z winem planuję zrobić, ale czerwonym. Zawsze dodaję ser pecorino, nadaje fajny smaczek mięchu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam w klubie wstających o świcie, żeby wpuścić/wypuścić kota. Mój tez mi to wynagradza !
    Klopsiki bardzo smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kiedy moja kocica wychodzi koło 4 bo jeszcze mogę zasnąć, niestety czasem zasypia i wychodzi dopiero przed 6 a ja niestety nie jestem w stanie zasnąć. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakoconych ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koteczek jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknego masz kota :) Widzę że szanowny kot jest szlachetnym właścicielem swoich ludzi i miziać się pozwala :)

    OdpowiedzUsuń
  6. za każdym razem, jak oglądam Twoją kicię, łapie mnie ona za serce. ma cudowne spojrzenie. taki bystre.

    pulpeciki niezwykle ciekawe... hm, nowatorskie i odświeżające. orzeźwiające. mnie by posmakowały ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne klopsiki. Dodatek mięty - boski!:)
    Kochana,a pan Kot, jak ma na imię?
    Jest piękny!

    Całuski dla Ciebie i głaski dla Kota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze to napisac: zakochalam sie w twoim Cieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny kot. oczu oderwać nie można. i ten nieziemski kolor futra. mrrr...
    jak już dopuszczę do głosu myśl że kot mógłby u mnie zamieszkać (bo ja jednak wolałabym psa) to właśnie taki. albo totalnie rudy.

    ciekawe dodatki do klopsików zapisuję w pamięci. przy najbliższej okazji spróbuję "odświeżyć" mielone :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przepiękny kot! moja ulubiona rasa

    OdpowiedzUsuń
  11. widzę że i ty mięstolisz :)
    a kot fajowski :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Klopsiki mniam mniam a kot cudny taki dostojny pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny! W końcu się doczekałam :))
    A ma już imię? :))

    PS. nie mogę się zalogować.. To ja Viri :]

    OdpowiedzUsuń
  14. Italio--->z czerwonym winem również polecam. Robiłam takie z przyprawami korzennymi z książki z greckimi przepisami. Jest u mnie w tagu "gotowanie na okrągło". A kociak jest rosyjskim niebieskim lub jak kto woli błękitnym.

    Kumo--->Pan Kot jeszcze nie wychodzi, za krótko jeszcze u nas jest, ale może za jakiś czas. Choć przyznać się muszę, że boję się i wolałabym, aby bardziej pasował mu teren tylko naszego ogrodu.

    Dawny Basik--->Pan R. miał kiedyś kota wędrownika, budził o świecie pojawiając po drugiej stronie okna ;)

    Ametutu--->tak, tak! Zgadzam się w całej rozciągłości! :)

    Katie--->miziasty jest chyba za 3 koty :)

    Karmelitko--->Pan Kot to bardzo ciekawska i inteligentna bestia, niech Cię nie zwiedzie jego "uśmieszek" ;))

    Siostra--->po poprzedniej właścicielce Aleks, ale rzadko tak na niego wołamy

    Maggie--->ja w nim też :)

    Haniu--->tak! :))

    Karolino--->i bardzo przytulaśne, miękko - pluszowe futro. W sam raz, aby się wtulić z rana :)

    Jswm--->nasz też :)

    Princi--->Ty lepiej się pojaw z wizytą. Swoją drogą ma coś wspólnego z Polą - uwielbia gumeczki :)

    Molcia--->do klopsików polecam dużo, dużo mięty.

    Króliczku--->Nazywany był Aleks i chyba oficjalnie tak zostanie. Ja się z nim porozumiewam per kocie ;)


    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. gumeczki lubi? no patrz, a używane czy nie? bo Pola używanych nie tyka;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojeeej, taki kot to me marzenie. PIękny. NIestety klopsiki - mimo niewątpliwej urody - przy nim blakną, Oczkowa!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zemifroczko, macie kota?? Cieszę się bardzo, bo to takie upragnione i wyczekiwane futro, prawda? :) Imię jego Pan Kot? Jest piękny i rewelacyjnie pasowałby do naszej grafitowej kanapy - w odróżnieniu od rudych sierści ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Princi--->nie jest wybredny ;) Ale dostał nowe.

    Truskawka--->wiem o tym ;)

    Rudomi--->macie, macie :) I się bardzo z tego cieszycie :)) Pan Kot tak roboczo, bo pasuje do niego Syrenka (bo włącza alarm, kiedy drzwi do piwnicy są zamknięte), ale z uwagi na płeć, daruję sobie i jemu ;)
    My mamy grafitowy koc - też się ładnie prezentuje ;)


    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Marchewka też była roboczym imieniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rany, taki Pan Kot! Ochy i achy nei maja konca, choc lubie dachowce, to jednak ten szary-blekit, cud!
    :*
    PS. Oczko, z szalwia: do uslug, gdybys kiedys potrzebowala, to daj znac, ogrodek czasem czas przedrzec ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rudomi--->Pan Kot jest futrem zachowującym się bardzo dostojnie. Per Pan nawet mu pasuje ;)

    Basia--->kot, to istne cudo - bardzo przytulaśne na dodatek :)
    Dziękuję za wciąż otwartą ofertę ;)


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...