niedziela, 3 czerwca 2012

Cynamonowe Marchewki, Szafranowe Ryśki i bardzo kocie urodziny Rudomi.pl

Na kocich urodzinach dotychczas jeszcze nie bywałam. Taki stan utrzymał się do wczoraj. Ok godz. 17-ej pojawiłam się w Klubokawiarni Towarzyska na Zwycięzców, aby wspólnie - chyba mogę to tak określić – z innymi kociarzami świętować 3 urodziny Rudomi.pl.


Spotkanie było przyjemnie i pożyteczne jednocześnie. Oprócz miłego towarzystwa, zjedzenia kociego torta, który przygotowała dla nas Zawszepolka*, odbyła się również aukcja dla kociaków z Fundacji JoKot. Dziewczyny z fundacji pojawiły się na chwilę osobiście. Jak możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu – Prezes Joasia, nie dość, że przyprowadziła tricolorkę, to sama pojawiła się w bardzo stosownym do okazji „makijażu” ;)


Na chwilę wpadła również sama Marchewka. Wprawdzie była bez Ryśka, ale bardzo spokojnie i z gracją pozowała do zdjęć oraz pozwalała się miziać po swoim rudym i przyjemnie futerkowym grzbiecie.


Ja sama z urodzin przywiozłam do domu nabyte na aukcji: okolicznościowy, rudy kubek i koci zegarek. Niebawem pochwalę się tymi fantami. Choć nie ukrywam – największą radość sprawiła mi wygrana przyszłej sesji fotograficznej z Panem Kotem, którą kiedyś będzie wykonywała dla nas Futrografia :)

Chwalę się również, że sama przyłożyłam łapę do urodzinowej aukcji. Upiekłam na ten cel dwa rodzaje ciastek. Szafranowe Ryśki z przepisu Notme w kształcie niedawnych angielskich herbatników i Cynamonowe Marchewki.
Upieczone, ale jeszcze nie spakowane ciastka musiałam objąć monitoringiem, bo niebezpiecznie blisko kręcił się koło nich Pan Kot, którego futrzasta łapa sprawiała wrażenie, że w stosunku do rzeczonych ma pewne niecne zamiary. Stróżem byłam dobrym i tym samym nienaruszone ciastka dotarły szczęśliwie na urodzinową aukcję. Poniżej przepis na cynamonowe marchewki.



Cynamonowe Marchewki (źródło: przepis na ciasteczka marchewkowe z Palce Lizać nr 36(40) z 26.09.2011 r., s.22)

ok 2 szklanki mąki pszennej (w zależności od tego jak bardzo wilgotne będzie ciasto, proponuję wsypać najpierw 1 szklankę, a potem dosypywać w miarę potrzeby)
1 łyżeczka cynamonu
½ łyżeczki sody oczyszczonej
½ łyżeczki soli
110 g miękkiego masła
ok ½ szklanki cukru brązowego (przepis podaje po 1/3 szklanki cukru białego i brązowego)
1 duże jajko
2 średnie, starte na dużych oczkach marchewki)
(przepis poleca dodać jeszcze: rodzynki, orzechy włoskie lub pecan i laskę wanilii – ale te składniki pominęłam)

Suche składniki wymieszałam w misce. W osobnej misce mikserem ubiłam masło z cukrem, dodałam jajko i mieszałam do jednolitej masy. Dodałam startą marchewkę, a następnie suche składniki. Z ciasta robiłam małe kulki i spłaszczałam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ważne aby zostawić odstępy, bo ciastka trochę idą w górę i nieco też się rozlewają na boki.
Piekłam ok 12-15 minut w 170 stopniach.



*Droga E., tylko dlatego, że dobre maniery wzięły górę nad moim łakomstwem – nie pokusiłam się już o trzeci kawałek ;))


10 komentarzy:

  1. śliczne kociaki! ale ja jestem teraz na odwyku, za bardzo tęsknię za Polą, kotów unikam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje z okazji wygranej sesji :) Nam nie udało się przybyć niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. O,sesja będzie! Gratuluję Siostra!
    :)
    Piękne te koty są :).

    A ciacha z marchewką wspaniałe.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Zemfiroczko za relację, byłaś pierwsza! :)

    U nas też będzie za chwilę lub dwie...

    A Marchewka może i spokojnie pozowała, ale spokojna to ona raczej nie była ;)

    Cieszę się, że dotarłaś na imprezę i jeszcze raz gratuluję wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ciasteczka były przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Princi--->kocie ciastka też nie?

    Kasiu--->no szkoda, ale wyznam w sekrecie, że chętnie odwiedziłabym pewne trzy futra ;)

    Siostra--->piękne. Wprawdzie nie udało mi się uchwycić dokładnie urody Marchewki, ale wierz mi - jest urocza.

    Magda--->ja wyglądam niecierpliwie Waszej relacji ;) A z wygranej cieszę się jak dzieciak ;)

    Cat--->cieszę się przeogromnie, że posmakowały :)


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. A to tak, wiec Rysiek mial tamtego zarcie i kanape tylko dla siebie :D A o tym torcie bedzie cos wiecej, bo pyszne ciasteczko juz Gosiu zjadlam oczami :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nie wiedziałam Basia, że Ty ukrytym czytaczem rudych byłaś ;)
    W sprawie torta, to trzeba uderzyć z pytaniem do Poli. A nóż widelec się pochwali. Ja tylko mogę powiedzieć, że był nieprzyzwoicie smaczny :)

    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo Gosiu czasem sie ukrywam, a Rude i humor pani autorki jest tak rozkladajacy na lopatki, ze jak mozna inaczej :-)
    PS. Walne zaraz w Pole z grubej rury :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko nie przesadź z uderzeniem ;) Delikatna bądź ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...