Te kotleciki robiłam już jakiś czas temu, ale co chwilę jakiś inny przepis wskakiwał na jego miejsce. Nie dlatego, że kotleciki były niedobre. Co to to nie! Były naprawdę niezłe, choć przyznać muszę, że z dodatkami, które do nich zaserwowałam obroniły się lepiej. Piszę, że się obroniły, bo aromat jaki był w lodówce podczas macerowania mięsa, niestety po upieczeniu już nie był taki intensywny, a szkoda. No cóż, piekło różnie robi potrawom. Niektórym dodaje, innym zabiera. Uważam jednak, że pomimo tego warto się na te kotleciki pokusić. Smakują wszak trochę inaczej niż zwyczajne mielone mięso, a aromat korzenny nadaje im lekkiego pazura.
Przepis dodaję do akcji korzennej Ptasi
1. Greckie kotleciki (źródło: „Kuchnia Grecka”, wyd. Parragon, s.24)
350 g mielonej wieprzowiny
115 g mielonej wołowiny
(zamiast tych dwóch wyżej użyłam 500 g mielonego mięsa z indyka)
1 roztarty ząbek czosnku
1/2 łyżki mielonego cynamonu
1/4 łyżki suszonego cząbru lub tymianku (użyłam cząbru)
skórka strata z 1 małej pomarańczy
8 utłuczonych w moździerzu ziaren pieprzu (użyłam pieprzu młotkowanego)
100 ml czerwonego wytrawnego wina
cząstki cytryny do przybrania (opcjonalnie)
Wszystkie cytryny (poza cząstkami cytryny) dokładnie wymieszać w misce. Przykryć i marynować w lodówce przez noc lub około 12 godzin.
Rozgrzać piekarnik (do ok. 180-200 stopni), masę mięsną wymieszać, następnie wilgotnymi wilgotnymi dłońmi uformować ok. 24 małe kiełbaski o długości ok. 5 cm (ja formowałam okrągłe kotleciki) i ułożyć je na blasze (ułożyłam w wysmarowanym olejem naczyniu żaroodpornym).
Piec kiełbaski ok. 15 minut, kilka razy odwracając aż się zrumienią (zaniechałam tej czynności).
Podawać przybrane cząstkami z cytryny (podawałam na patyczkach szaszłykowych i połączyłam je na talerzu z tzatzikami i pieczoną papryką).
2. Tzatziki (źródło: Kuchnia Grecka, wyd. Parragon, s.14)
ogórek (starty na dużych oczkach)
jogurt grecki
czosnek (starty na małych oczkach)
posiekana świeża mięta
sól (do smaku)
Wszystko razem połączyć i wymieszać. Schłodzić w lodówce.
3. Pieczona papryka (nie pamiętam źródła, gdzie znalazłam kiedyś ten przepis)
zielona i czerwona papryka
oliwa
zioła (tymianek, oregano, zioła prowansalskie – do wyboru)
Paprykę przekroiłam na pół i usunęłam gniazda nasienne. Nagrzałam piekarnik do 200 stopni, papryki ułożyłam skórą do góry na blaszce wyłożonej folią aluminiową. Piekłam do zbrązowienia skórki. Wyciągnęłam z piekarnika, włożyłam do naczynia żaroodpornego (może być każde inne naczynie z pokrywką, albo zawiązany worek) i przykryłam, aby papryka się „spociła”, co znacznie ułatwia ściąganie później z niej skórki. Usunęłam skórkę, pokroiłam w paski, wymieszałam z oliwą i ziołami oraz doprawiłam solą i pieprzem.
sobota, 3 grudnia 2011
Korzenny Tydzień: greckie kotleciki z cynamonem i czerwonym winem
Wpis:
akcja kulinarna,
mięso,
słony,
warzywa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
u mnie by nie przeszły, za to ciasteczka z cynamonem jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo to smakowite mięsko Sis. Z cynamonem? To brzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńPozdrówki:)
No ale jak w mięsku winko - to już nawet choremu wolno! I cynamon - wszystko leczy :)
OdpowiedzUsuńM.
Miodzio! Ja się zapraszam! Już czuję cynamon... To chyba 4D... ;)
OdpowiedzUsuńPrinci--->przeszły gładko? ;)
OdpowiedzUsuńSisi--->wiem ja Ci! ;) Dlatego zwróciłam uwagę na przepis :)
Moniś--->może wykorzystasz ten... lek? ;))))
Gutku--->ależ nie! bez miodu ;)P
pozdrawiam!
no raczej by w ogóle nie przeszły ;)
OdpowiedzUsuńWszystko razem wzięte i każde z osobna mniammmm... :)
OdpowiedzUsuńKiedyś jadłam pieczoną szynkę z cynamonem i anyżem w greckiej knajpie i mi smakowały, więc podobają mi się Twoje kotleciki :)
OdpowiedzUsuńPrinci--->o ciastka pytałam...
OdpowiedzUsuńMałgoś--->zgadzam się! :)
Burczy mi w brzuchu--->gorąco polecam (choć na zimno też dobre) :)
pozdrawiam
Zrobiłam dzisiaj te pulpeciki są pyszne, choć następnym razem chyba nie podam do nich tzatzików, tylko np. chutney żurawinowo-jabłkowy. Bardzo świątecznie pachną i smakują.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja propozycja przypadła Ci smakowała :)
OdpowiedzUsuń