Śliwę do uprawy wprowadzili Persowie, natomiast rozpowszechnienie na terenie Europy zawdzięczamy Grekom i Rzymianom. Co ciekawe – do rodzaju śliwy Prunus zaliczane są też takie gatunki jak: morela, brzoskwinia, wiśnia i czereśnia.
Kiedy trafiłam w książce na ten podany poniżej przepis, wiedziałam, że niebawem go zrobię. Tym bardziej, że właśnie nastał sezon na śliwki, a ja w tym samym stopniu jak renklody i mirabelki lubię też węgierki. A ponieważ Pan R. lubi tarty wszelakie, nie pozostawało już nic innego, jak zarezerwować sobie chwilę w kuchni.
Tarta śliwkowo – migdałowa (źródło: Desery, wyd. Parragon, str. 82)
kruche ciasto:
zrobiłam z własnego, sprawdzonego przepisu: 150 g mąki, 100 g masła i 1 jajko, pieczenie ok. 25 min w 180 stopniach (z fasolą i dopiekaniem)
nadzienie:
1 jajko i 1 żółtko
140 g nierafinowanego cukru (dałam 88 g zwykłego)
55 g roztopionego masła
100 g mielonych migdałów (dałam 60 g płatków migdałowych zmiażdżonych w moździerzu)
1 łyżka brandy (dałam 1 łyżkę białego słodkiego wina)
900 g drylowanych śliwek (węgierki)
Wszystkie składniki nadzienia zmiksowałam mikserem i wyłożyłam na upieczony kruchy spód. Na wierzch ułożyłam połówki węgierek i leciutko obsypałam cukrem. Zapiekałam 35 min w 180 stopniach (do momentu aż nadzienie się ścięło)
Dodaję do akcji: i
sobota, 17 września 2011
Tarta śliwkowo - migdałowa
Wpis:
akcja kulinarna,
owoce,
słodycze,
tarta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyglada przepysznie i pięknie kochana Sis :))
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że dziś jest dzień pieczenia tart ze śliwkami, chyba wszyscy dziś je robią:)
OdpowiedzUsuńAle nie dziwię się, skoro takie cuda wychodzą jako efekt końcowy:)
Sis--->i smakuje :)
OdpowiedzUsuńKornik--->moja książka ma jeszcze kilka innych stron zaznaczonych t=do przetestowania. Znajdzie tam się zarówno coś ze śliwką, jak i inna tarta.
pozdr!
tarta śliwkowa z migdałami - no poezja wprost
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wpis do końca ;)
OdpowiedzUsuńOlu--->zostały już tylko dwa kawałki... :)
OdpowiedzUsuńPrinci--->yyy, ale że o co chodzi? ;)
pozdr!
Robiłam bardzo podobną ostatnio - pyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuńNie tylko Pan R. lubi tę cudną tartę. Ja też. Uściski.
OdpowiedzUsuńKróliczku--->aha! :))
OdpowiedzUsuńLo--->coś mi się widzi, że tarty to jednak będą u nas często - mam już kolejny typ - z ricottą :)
pozdr!
Ja uwieeeeeeeelbiam takie nadzienie!!! Zrobimy sobie takie małe na drogę? :)
OdpowiedzUsuń:*
Udanego poniedziałku!
Mniam ! Wygląda pysznie !
OdpowiedzUsuńChyba się z Madzią zmówiłyście na te słodkości śliwkowo-migdałowe ! ;)
Mniam po prostu!
OdpowiedzUsuńPolciu--->pewnie! Ale jak mają być małe, to wpierwy foremki na tartaletki muszę nabyć drogą kupna.
OdpowiedzUsuńAbberko--->siostry w końcu ;)
Gospodarna--->dzisiaj po powrocie z pracy zastałam... pusty talerzyk :)
pozdrawiam!
Mmmm,lubię ciasta ze śliwkami a już z dodatkiem migdałów to po prostu bajka;)
OdpowiedzUsuńTylko uważaj, bo szybko znika! ;)
OdpowiedzUsuń